Jacek Saryusz-Wolski http://www.saryusz-wolski.pl/galeria/zobacz/22
Jacek Saryusz-Wolski http://www.saryusz-wolski.pl/galeria/zobacz/22
PISM PISM
1059
BLOG

Jacek Saryusz-Wolski - "Przed Szczytem Partnerstwa Wschodniego"

PISM PISM Polityka Obserwuj notkę 15

 

Unia Europejska stała się ofiarą samozadowolenia. Czuliśmy się bezpiecznie, zachowując status quo, i przymykaliśmy oko na wszelkie naruszenia w naszym najbliższym sąsiedztwie - na Południu jak i na Wschodzie. Wydarzenia na Południu, gdzie można mówić o zmianach tektonicznych, jak i również coraz bardziej widoczny regres demokracji na Wschodzie, zmuszają nas do refleksji. Zbyt często nasze interesy brały górę nad wartościami. Na Południu zawiniliśmy ponadto to poprzez zbyt późną reakcję Unii. W Parlamencie Europejskim powiadano, że Ameryka była krok za wydarzeniami, rządy państw członkowskich krok za Ameryką, a instytucje europejskie jeden krok za rządami. Na Wschodzie natomiast UE jest już od dłuższego czasu w odwrocie. Demokracja przegrywa na Białorusi, naruszana jest na Ukrainie i na Kaukazie.
Unia Europejska przechodzi kryzys polityki sąsiedztwa, a jej polityka w tej kwestii zmienia się zbyt wolno i zbyt późno. Jesteśmy reaktywni zamiast proaktywni. Dlatego tez Unia musi fundamentalnie przeprojektować swoją politykę sąsiedztwa; potrzebna jest radykalna zmiana paradygmatu. Musimy przywiązywać więcej wagi do naszych stosunków ze społeczeństwami, byc szczodrymi i otworzyć się na nie oraz stać się bardziej wymagający wobec rządów. To test dla wspólnej polityki zagranicznej Unii Europejskiej. Jeśli nie uda nam się w przypadku polityki sąsiedztwa, to przegramy w polityce zagranicznej. Jeśli nie jesteśmy wstanie być efektywni w bliskim otoczeniu Unii, to powinniśmy zapomnieć o byciu globalnym aktorem.
 
Mamy dwa wymiary Europejskiej Polityki Sąsiedztwa - Południe i Wschód, ale sama polityka jest niepodzielna. W przypadku krajów Partnerstwa Wschodniego podstawą prawną jest nie tylko artykuł 8 TUE, ale także artykuł 49 TUE, który stanowi, że kraje te mogą ubiegać się o członkostwo w Unii. Jednak aby uczynić tę perspektywę bliższą musimy stworzyć solidną i rozbudowaną politykę sąsiedztwa. Są europejscy sąsiedzi i sąsiedzi Europy. Ci ostatni będą się rozwijać poza UE. Wcale to jednak nie oznacza, iż oba wymiary powinny być traktowane asymetrycznie. Tektoniczne zmiany w naszym południowym sąsiedztwie odwróciły uwagę od Partnerstwa Wschodniego. Oba wymiary Europejskiej Polityki Sąsiedztwa mają faktycznie zarówno wspólne, jak i oddzielne priorytety i zadania. Polityka sąsiedztwa nie jest wyłącznie polityką zagraniczną. Zawarte są w niej również elementy polityki wewnętrznej Unii, jak na przykład migracja, oraz ekonomiczne, oddziałujące na politykę wewnętrzną UE. Sytuacja w naszym sąsiedztwie ma wpływ na nasze unijne bezpieczeństwo, koniunkturę gospodarczą, handel, ceny i zatrudnienie. Pomyślmy choćby o zmianach cen ropy i gazu ze względu na kryzys w Libii i wpływie na gospodarkę Unii.
Chodzi zatem o to, aby traktować oba te wymiary symetrycznie. Celem Europejskiej Polityki Sąsiedztwa powinno być stworzenie kręgu przyjaciół wokół nas oraz przyjaznych relacji między nimi samymi. Dlatego trzeba mówić: chcecie być naszymi przyjaciółmi, więc bądźcie przyjaciółmi między sobą i wprowadzajcie te same standardy. Jest to rozwiązanie dające nadzieję na osłabienie konfliktów i napięć. Powinniśmy zadbać o wartość dodaną zbliżenia krajów na Wschodzie i Południu. Stanowią także inwestycję w przyszłość Unii Europejskiej. Cytując Przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, "albo będziemy płynąć razem albo utoniemy samotnie". W przypadku naszych sąsiadów ze Wschodu jak i Południa sytuacja jest podobna: albo będziemy płynąć wspólnie albo utoniemy z osobna.
Dokumenty i kierunki zmian dla Europejskiej Polityki Sąsiedztwa są już wyznaczone przez Komisję Europejską. Uważam, że jesteśmy na dobrej drodze do pozytywnych zmian, przynajmniej na papierze. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że mając dobry program na papierze nie uda nam się go wprowadzić w życie. EPS to polityka, która nie może być prowadzona przez jeden, dwa, trzy czy cztery kraje. To polityka wszystkich 27 członków Unii. Jeśli wygramy politykę sąsiedztwa na Południu i Wschodzie, możemy uczynić ową metodę projekcji demokracji "zaraźliwą". Jeśli jednak nam się nie powiedzie, to z pewnością poniesiemy koszt fiaska również w szerszym kontekście.
 
 
Unia przeznacza ogromne fundusze na politykę zagraniczną w szerszym sensie, ale tylko 20% tych funduszy dotyczy współpracy z naszymi sąsiadami. Oba wymiary Polityki Sąsiedztwa są niedofinansowane i zaniedbane. Jednak nie chodzi tu o samą kwestię pieniędzy. Wspieranie demokracji przechodzi poprzez zaangażowanie środków materialnych, lecz również i politycznych. Metodą małych kroków Jean Monnet, powinniśmy budować wokół nas przestrzeń demokracji i dobrobytu, tj. wolny rynek. Aby to osiągnąć powinniśmy zdecentralizować naszą politykę sąsiedzką i przekazać ją różnorodnym aktorom europejskiego życia publicznego, a każdy sektor społeczeństwa (np. organizacje polityczne, NGOs, związki zawodowe, media, studenci, samorządy, etc.) w naszym sąsiedztwie, zarówno południowym jak i wschodnim, powinien być objęty wsparciem odpowiedniego sektora publicznego Unii Europejskiej. To właśnie ci aktorzy demokracji powinni być przez nas wysłuchani i wspomagani. Jednym z ważniejszych elementów tej pomocy jest edukacja. Unia powinna zacząć myśleć długoterminowo inwestując w przyszłe pokolenia, bowiem to one będą czynnikiem modernizacji.
Jednak, jeżeli ten nowy paradygmat zostanie zastosowany, konsekwencją powinna być też zmiana naszej polityki vis-à-vis Rosji i Azji Środkowej. Nie można dopuścić do sytuacji, kiedy to pewnego dnia na jakimś wschodnioeuropejskim Tahrir Square zapytają: Gdzie byłaś Unio? Gdzie byliście Wy, Europejczycy?
 
dr Jacek Saryusz-Wolski, Poseł do Parlamentu Europejskiego

 

PISM
O mnie PISM

29 września 2011 r. odbyła się międzynarodowa konferencja towarzysząca głównemu wydarzeniu polskiej prezydencji – szczytowi Partnerstwa Wschodniego: “The Eastern Partnership Conference: Towards a European Community of democracy, prosperity and a stronger civil society” (Konferencja Partnerstwa Wschodniego: w kierunku europejskiej wspólnoty demokracji, dobrobytu i silnego społeczeństwa obywatelskiego). Konferencja miała za zadanie określić wspólne oczekiwania Unii Europejskiej i jej wschodnich partnerów. O przyszłości Partnerstwa dyskutowało ponad 200 osób: eksperci, przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego, urzędnicy wysokiego szczebla administracji unijnej i państw członkowskich, a także delegacje Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy. Konferencja została zorganizowana przez Forum Obywatelskie Partnerstwa Wschodniego (CSF), www.eap-csf.eu, Ośrodek Studiów Wschodnich (OSW), www.osw.waw.pl, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych (PISM), www.pism.pl. Oficjalnym partnerem było Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a przeprowadzenie konferencji możliwe było dzięki wsparciu finansowemu otrzymanemu z Unii Europejskiej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka